Nienawidzę tych
niedzielnych rodzinnych obiadków. Bieganina dzieciaków po domu i rozmowy przy
stole o polityce, nic więcej. Znów czekało mnie to samo-wyściskanie przez
dziadków, ciotki i wujków, ganianie mamy ‘no idź noś a nie siedzisz jak ta
kluska’, potem wynoszenie pustych talerzy, następnie do wyboru użeranie się z
gówniarzami bądź użeranie się przy słuchaniu starszych członków rodziny.
Scenariusz oczywiście wyglądał tak jak zwykle-Róża grzecznie nosi i odnosi
talerze, Róża z ogromnym zainteresowaniem słucha o talentach swojego kuzynostwa,
Róża opowiada o szkole i siatkówce, bo przecież Róża musi być siatkarką! Niech
się cieszą, że oprócz talentu, mam trochę serca do siatki, tylko ta pozycja nie
ta. Jestem przyjmującą, a nie jak ojczym atakującą. Mama, co jest ogromną
znawczynią, na siłę chciała, żebym była atakującą. To trochę dziwne, ojciec
pozwolił mi wybrać, z resztą, sam uważał, że dobrze się spełniam w byciu
przyjmującą, a ja mu w to wierzę. Amelia się śmieje, bo chcę być damską wersją
jej ojca. Ja nie widzę w tym nic śmiesznego, on jest historią światowej
siatkówki, niekwestionowaną gwiazdą. Kiedy mam okazję z nim trenować, to jest
naprawdę coś niesamowitego, to samo tyczy się ojca Magdy. Oboje nie traktują
mnie jak małą smarkulę, której siatkówka jest chwilową zachcianką. Dzięki ich radom
staram się być coraz lepsza i chyba nawet mi to wychodzi.
Zaszyłam się w dawnym
pokoju matki. Znalazłam jakąś kasetę (starszą od niej samej!) i wsunęłam do
wieży. Muzyka, jak na tamte czasy, była całkiem niezła. Znalazłam też album ze
zdjęciami, które zrobiła sporo przed moim urodzeniem, większość pochodziła z
okresu maj 2010 – czerwiec 2013. Oglądałam głównie fotki z meczów siatkarskich,
czy jakiś spotkań. Widziałam więc moją mamę oraz mamy Ludmiły, Magdy i Amelii,
widziałam ich ojców. Zastanawiało mnie to, czemu matka robiła tyle zdjęć nie
tylko tacie, ale i staremu Kłosowi. Wyglądał jak wiecznie naćpany, w sumie to
Mateusz też tak wygląda. Niedaleko pada jabłko od jabłoni…
-Co oglądasz? – do pokoju
weszła Marta, moja starsza kuzynka. Siadła przy mnie i uśmiechnęła się szeroko.
– Winiarski to kiedyś ciachowaty był, co nie? Oli ma to po nim.
-Lecisz na Oliwiera? –
zmrużyłam oczy. – To frajer i idiota, jakich mało.
-Wydaje się być miły.
-Pozory. To zapatrzony w
siebie kretyn. Nie znoszę go.
-Podobna jesteś do niego.
Z wyglądu.
Oburzona, prychnęłam pod
nosem i zamknęłam album.
-Marta, mogę zadać ci
pytanie?
-No pewnie.
-Nie wiesz, kto jest moim biologicznym
ojcem?
Marta popatrzyła na mnie
uważnie, po czym pokręciła przecząco głową.
-Rozmawiałaś na ten temat
z rodzicami? – spytała.
-I to ile razy! Za każdym
razem, kiedy próbowałam podjąć ten temat słyszałam, że to nie jest ważne.
Wczoraj też próbowałam porozmawiać, efekty widać dzisiaj – westchnęłam ciężko.
– Tata by chyba z tym problemu nie robił, bo on wygląda na gotowego, żeby mi
powiedzieć, gorzej mama.
-To raczej nie powinno cię
dziwić. W ogóle, zastanów się, czy rzeczywiście tego chcesz.
-Mam prawo wiedzieć, kto
pomógł mnie zrobić, co nie?
-Musisz się liczyć z
konsekwencjami. Co z tego, że to było siedemnaście lat temu. Jeżeli się teraz
dowiesz, to wywróci do góry nogami nie tylko wasze życie, ale też twojego
prawdziwego taty i osób w jego otoczeniu. Nie wiesz, jak to się stało. Może
twój biologiczny ojciec miał rodzinę i wdał się w romans, może był z twoją mamą
i…
-I nie chciał, żebym się
urodziła? To chciałaś powiedzieć?
-Przepraszam, że to tak
zabrzmiało…
-Przestań. Pewnie, tą
opcję również rozważałam. Zastanawiałam się też, czy moja mama nie była wtedy w
związku i z jakiegoś powodu nie chciała, żeby ten mój biologiczny tatusiek
wiedział, że mam się urodzić. Jego rodzina, kariera czy coś. Ja tylko chcę
wiedzieć, kto to jest. Nie chcę, żeby mi robił za ojca. Mój tata jest najlepszy
na świecie i nie mam zamiaru go zamieniać na faceta, który mógł mnie mieć
serdecznie gdzieś.
-Odwróć się – Marta uśmiechała
się szeroko. Przy drzwiach stał tata i uśmiechał się jeszcze szerzej niż moja
kuzynka.
-Babcia zrobiła pączki,
idziecie? – zapytał.
-Ja idę, ja idę! – Marta zerwała
się z kanapy i poleciała do salonu. Zostałam sama z tatą.
-A ty? – popatrzył na
mnie. Bez słowa wstałam i przytuliłam się do niego. – Ty też jesteś najlepszą
córką na świecie. Jestem z ciebie dumny.
Lubię piątkowe popołudnia. Tata jest na
treningach albo na meczu wyjazdowym,
mama w redakcji a dzieciaki są zajęte swoimi zabawkami. Tym razem tata
pojechał na mecz do Rzeszowa, mama miała konferencję w Warszawie i nocowała u
koleżanki, dzieciarnia pojechała do ciotki, więc chatę miałam dla siebie.
Przystopowałam z tym szukaniem biologicznego ojca. Owszem, nadal chciałam
wiedzieć, kto to jest, ale nie tak mocno, jak wcześniej. Szukałam czegoś
innego, mianowicie szkicu kolejnej książki mamy. Zwykle dawała mi przeczytać
kawałek, żebym się wypowiedziała. Wiedziałam, że napisała sporo tej nowej, ale
nie pisnęła o niej ani słówka, dlatego tak mnie korciło by to znaleźć.
Grzebałam po szufladach i szafkach, gdy natknęłam się na klucz od strychu. Bez
żadnego wyjaśnienia zadzwoniłam po Ludmiłę i Magdę. Sama bałam się wejść, bo
wszystko w środku mówiło mi, że wreszcie znajdę rozwiązanie mojej zagadki.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Współczuję Róży, przeżyje dziewczyna szok...
PS. Jak się nie możecie połapać, to pierwsza zakładka od góry, Bohaterowie, tam macie, kto jest czyim dzieckiem.
PS. Jak się nie możecie połapać, to pierwsza zakładka od góry, Bohaterowie, tam macie, kto jest czyim dzieckiem.
kurczę, ciekawa jestem strasznie ciągu dalszego!
OdpowiedzUsuńczasem nie mogę się połapać w tym, kto jest czyim dzieckiem, ale czytanie takiej historii jest fajne :)
Dlaczego tak mało? Mam problemy z polapaniem się w tym. Musisz mi zrobić rozpiskę.
OdpowiedzUsuńNo ej! No ej! NO EJ! To jest chamstwo -,- Jak można przerwać! W takim momencie?! Jak?!
OdpowiedzUsuńFragment z najlepszym ojcem na świecie - zajebisty. Uśmiech nie schodzi i z twarzy! :D
Ja na razie też nie mogę się połapać, a jeszcze po takim czasie musiałam się cofnąć na sam początek. No, ciekawe co dziewczyny znajdą na tym strychu :D
OdpowiedzUsuńO cholera. Ale będą fajerwerki...
OdpowiedzUsuńDlaczego skończyłaś w takim momencie?! :(
Czy możemy prosić o szybkie rozwiązanie zagadki?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie ogarniam co i jak, chociaż po przejrzeniu bohaterów jest dużo lepiej.;D Nic, tylko czekać na wyjaśnienie zagadki.:D
OdpowiedzUsuńdalej mam przeczucie, że to będzie Kłosu albo Winiar, musze sie zastanowic. ;d
OdpowiedzUsuńOliwier jako frajer i idiota xp czad!:D awww...końcówka <3
OdpowiedzUsuń